Literatura grozy nie musi być przeznaczona tylko dla
dorosłego czytelnika. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby i młodsi fani
literatury znaleźli swoją niszę w horrorze, ale oczywiście taki horror musi być
adekwatny do wieku. Taką właśnie dawkę
strachu serwuje nam Chris Priestley z książką dla dzieci „Opowieści grozy wuja
Mortimera”.
Młody
Edgar w każde ferie odwiedza swojego wuja, który mieszka w samym środku
mrocznego lasu. Las nie należy do tych spokojnych, po których lubimy
spacerować, jest mroczny i tajemniczy i coś w nim obserwuje naszego bohatera.
Nie mniej ponurej atmosfery doświadczymy w domu tytułowego wuja, nie
wspominając już o jego historiach. Opowieści, które nam serwuje wuj Mortimer są
ciekawe i potrafią przyciągnąć uwagę nawet dorosłego czytelnika. Na dowód, że
każda historia jest prawdziwa stryj Edgara pokazuje mu przedmiot związany z
opowiadaniem, co powoduje, że każda opowieść staję się jeszcze bardziej
intrygująca. Dużym plusem opowiadań jest to, że nie są one banalne. Innym
atutem jest klimat klasycznych opowieści grozy rodem z wysp brytyjskich. Okładka przyciąga spojrzenie, a do tego
wszystkiego mamy ładne i klimatyczne ilustracje, które dodają książce
charakteru. Prezent w sam raz na Halloween.
Książka
jest idealną pozycją z gatunku grozy dla młodszego czytelnika. Można tylko
pozazdrościć, że samemu nie jest się już dzieckiem, bo czytanie jej w
dzieciństwie byłoby wielką zabawą. Jeśli opowiadania przypadną do gustu
czytającego to mogę zagwarantować, że nie raz do nich wróci. „Opowieści grozy
wuja Mortimera” są idealną pozycją z nutką strachu zarówno dla małych, jak i
dużych fanów mrocznej strony literatury. Zapraszam więc wszystkich, którzy się
nie boją na odwiedziny do domu wuja Mortimera, gdzie przy filiżance ciepłej
herbaty i talerzyku ciasteczek wsłuchamy się w historię, które sprawią, że
będziemy chcieli pozostać tam dłużej, a może nawet i całą wieczność?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz